sobota, 23 lutego 2013

Prolog.

Dopiero kiedy jesteśmy bliscy zakończenia naszej egzystencji zaczynamy doceniać czym jest życie. Dostrzegamy wtedy choćby najdrobniejsze szczegóły naszej jakże dotychczas zwykłej, szarej i nudnej codzienności. Każdy poranek staje się niezwykłym, promiennym... Każdy wieczór jest w naszych oczach jednym z najlepszych wieczorów... Osoba, która całe życie była przy Tobie i trzymała Cię za rękę w taki  sposób, abyś tego nie widział, nagle staje się dla Ciebie kimś wyjątkowym... Osobą istniejącą tylko dla Ciebie... Zaczynasz chłonąć łapczywie jej oddech, zapamiętywać i zapisywać głęboko w głowie wygląd jej uśmiechu, blask oczu i dźwięk głosu, który odbija się w Twoich uszach echem jeszcze długo po zakończeniu rozmowy... W ułamku sekundy, gdy dowiadujesz się, że możesz wszystko stracić, to nagle dostrzegasz sens tego, by przystanąć, zwolnić, cieszyć się chwilą i nagle to wszystko staje się Twoim powietrzem. I tak bardzo nie chcesz tego stracić...